Emeryci mogą stracić 3000 złotych. ZUS otrzyma prawo do żądania zwrotów

5 godzin temu

Rząd przygotowuje zmiany w przepisach dotyczących emerytów i rencistów, które na pierwszy rzut oka wyglądają na korzystne uproszczenia biurokratyczne. Pod pozorem ułatwienia życia seniorom, planowane jest zniesienie obowiązku corocznego składania zaświadczeń o wysokości przychodów do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ta pozornie pozytywna zmiana może jednak okazać się pułapką, która w praktyce znacząco pogorszyć sytuację świadczeniobiorców.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Obecny system limitów dorabiania i jego konsekwencje

Polscy emeryci i renciści, którzy nie osiągnęli jeszcze powszechnego wieku emerytalnego lub kontynuują pracę u dotychczasowego pracodawcy, podlegają ścisłym regułom dotyczącym dodatkowych zarobków. System ten opiera się na dwóch kluczowych progach przychodowych, które mogą drastycznie wpłynąć na wysokość otrzymywanego świadczenia.

Pierwszy próg wynosi w tej chwili 6273,60 złotych miesięcznie i stanowi 70 procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Przekroczenie tej kwoty powoduje proporcjonalne zmniejszenie wypłacanej emerytury lub renty. Drugi, znacznie wyższy próg to 11651 złotych miesięcznie, odpowiadający 130 procentom przeciętnego wynagrodzenia. Osiągnięcie tak wysokich przychodów skutkuje całkowitym zawieszeniem wypłacania świadczenia.

Te limity są aktualizowane co kwartał przez Prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na podstawie danych o przeciętnym wynagrodzeniu publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. Najnowsze kwoty obowiązują od 1 czerwca 2025 roku i zostały ustalone na podstawie danych za pierwszy kwartał 2025 roku.

Mechanizm zmniejszania świadczeń w praktyce

Sposób naliczania zmniejszenia emerytury lub renty jest skomplikowany i może budzić niepokój wielu świadczeniobiorców. jeżeli miesięczny przychód emeryta lub rencisty przekracza dolny próg 6273,60 złotych, jego świadczenie zostaje pomniejszone o różnicę między osiąganym przychodem a tym progiem. Istnieją jednak maksymalne kwoty zmniejszenia, które od 1 marca 2025 roku wynoszą 939,61 złotych dla emerytury i renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, 704,75 złotych dla renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy oraz 798,72 złotych dla renty rodzinnej przysługującej jednej osobie.

System ten obejmuje szeroki zakres źródeł przychodów, nie ograniczając się wyłącznie do wynagrodzeń z umów o pracę. Do przychodów wpływających na wysokość świadczenia zaliczane są także zarobki z działalności gospodarczej, umów cywilnoprawnych, służby wojskowej, a choćby niektóre zasiłki i świadczenia rehabilitacyjne. Wyjątek stanowią honoraria z działalności twórczej i artystycznej, które nie podlegają tym ograniczeniom.

Obecne obowiązki informacyjne emerytów i rencistów

Kluczowym elementem obecnego systemu jest obowiązek powiadamiania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o podejmowaniu dodatkowych aktywności zarobkowych. Emeryci i renciści muszą niezwłocznie informować ZUS o rozpoczęciu pracy dzięki formularza EROP, w którym deklarują przewidywaną wysokość przychodów. Na tej podstawie ZUS wydaje decyzję o ewentualnym zmniejszeniu lub zawieszeniu świadczenia.

Równie istotny jest coroczny obowiązek składania do końca lutego zaświadczenia o łącznej wysokości przychodów za poprzedni rok kalendarzowy. Ten dokument pozwala ZUS na weryfikację schematy wypłaconych świadczeń i ewentualne rozliczenie nadpłat lub niedopłat. To właśnie ten drugi obowiązek ma zostać zniesiony w ramach planowanych uproszczeń.

Konsekwencje niepowiadomienia ZUS o przychodach

Obecne przepisy zawierają mechanizm, który w znaczący sposób chroni świadczeniobiorców przed nadmiernymi roszczeniami ZUS o zwrot nienależnie pobranych kwot. jeżeli emeryt lub rencista wypełnił swoje obowiązki informacyjne i złożył wymagane zaświadczenie o przychodach, ZUS może żądać zwrotu nadpłaconych świadczeń maksymalnie za ostatnie 12 miesięcy.

Sytuacja radykalnie się zmienia, gdy świadczeniobiorca nie dopełni tego obowiązku. W takim przypadku ZUS uzyskuje prawo do żądania zwrotu nienależnie pobranych świadczeń za okres do 3 lat wstecz. Ta różnica może oznaczać konieczność zwrotu kilkudziesięciu tysięcy złotych zamiast kwoty liczonej w tysiącach.

Planowane zmiany i ich ukryte konsekwencje

W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawił się projekt oznaczony numerem UDER75, który przewiduje zniesienie obowiązku corocznego składania zaświadczeń o przychodach przez większość emerytów i rencistów. Wyjątek mają stanowić jedynie osoby osiągające przychody za granicą oraz członkowie służb mundurowych pobierający uposażenie.

Uzasadnienie tej zmiany brzmi atrakcyjnie – rząd deklaruje chęć ograniczenia biurokracji i zmniejszenia obciążeń administracyjnych dla pracodawców, zleceniodawców oraz samych świadczeniobiorców. ZUS ma opierać się głównie na danych zgromadzonych w swoich systemach informatycznych, a dopiero w przypadku wątpliwości żądać dodatkowych zaświadczeń.

Projektowane rozwiązanie ma również przyczynić się do automatyzacji procesów zawieszania i zmniejszania świadczeń, co teoretycznie powinno przyspieszyć i usprawnić funkcjonowanie systemu. Zmniejszenie obowiązków informacyjnych po stronie świadczeniobiorców wydaje się na pierwszy rzut oka niewątpliwą korzyścią.

Ukryta pułapka w pozornie korzystnych zmianach

Analiza prawna planowanych zmian ujawnia jednak poważny problem, którego autorzy projektu prawdopodobnie nie przewidzieli lub świadomie go pomijają. Zniesienie obowiązku składania corocznych zaświadczeń o przychodach oznacza, iż wszyscy emeryci i renciści automatycznie znajdą się w grupie osób, które tego obowiązku nie dopełniły.

W konsekwencji, zgodnie z obecnym brzmieniem przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych, ZUS będzie mógł żądać zwrotu nienależnie pobranych świadczeń za okres do 3 lat we wszystkich przypadkach, niezależnie od tego, czy świadczeniobiorca miał świadomość przekroczenia limitów dorabiania. Dotychczasowa ochrona w postaci ograniczenia roszczeń ZUS do 12 miesięcy przestanie obowiązywać.

Potencjalne konsekwencje finansowe dla świadczeniobiorców

Różnica między zwrotem świadczeń za 12 miesięcy a zwrotem za 36 miesięcy może być dramatyczna dla budżetów emeryckich i rencisty. Przy przeciętnej emeryturze wynoszącej około 3000 złotych miesięcznie, różnica ta może sięgać 72000 złotych. Dla wielu seniorów taka kwota oznacza całkowitą katastrofę finansową.

Szczególnie narażone będą osoby, które nieświadomie przekroczyły limity dorabiania lub nieprecyzyjnie oszacowały swoje przychody przy składaniu pierwotnych deklaracji. W obecnym systemie gospodarczym, gdzie wiele osób starszych zmuszonych jest do podejmowania dodatkowej pracy zarobkowej, ryzyko takich pomyłek jest znaczące.

Problem automatyzacji kontroli ZUS

Planowana automatyzacja procesów kontrolnych w ZUS, choć brzmi nowocześnie, może przyczynić się do zwiększenia liczby przypadków żądania zwrotów. Systemy informatyczne, mimo swojej precyzji w obliczeniach, mogą nie uwzględniać wszystkich indywidualnych okoliczności czy też tymczasowych sytuacji wpływających na wysokość przychodów.

Obecnie składane zaświadczenia pozwalają świadczeniobiorcom na wyjaśnienie ewentualnych rozbieżności i przedstawienie pełnego obrazu swojej sytuacji finansowej. Automatyzacja może pozbawić ich tej możliwości, prowadząc do mechanicznego naliczania należności zwrotnych bez uwzględnienia kontekstu.

Grupy szczególnie narażone na negatywne skutki

Najbardziej narażone na negatywne konsekwencje planowanych zmian będą osoby wykonujące prace sezonowe, zleceniobiorcy o nieregularnych dochodach oraz prowadzący małą działalność gospodarczą. Te grupy charakteryzują się często zmienną wysokością miesięcznych przychodów, co utrudnia precyzyjne przewidywanie rocznych dochodów.

Problemem mogą być również opóźnienia w przekazywaniu danych przez pracodawców do ZUS oraz błędy w raportowaniu, które w obecnym systemie można było korygować podczas składania rocznych zaświadczeń. Po zniesieniu tego obowiązku, takie błędy mogą prowadzić do nieuzasadnionych żądań zwrotu świadczeń.

Brak uwzględnienia specyfiki pracy seniorów

Projektowane zmiany nie uwzględniają specyfiki zatrudnienia osób starszych, które często pracują w niepełnym wymiarze czasu, wykonują prace dorywcze lub sezonowe. Tego typu aktywność zarobkowa charakteryzuje się nieregularnością przychodów, co może prowadzić do przekroczenia limitów w niektórych miesiącach przy jednoczesnym nieprzekroczeniu średnich rocznych.

System oparty wyłącznie na danych automatycznych może nie dostrzegać takich niuansów, traktując każde przekroczenie miesięcznego limitu jako podstawę do żądania zwrotu świadczeń. W efekcie osoby pracujące nieregularnie mogą być karane znacznie surowiej niż te zatrudnione na stałe.

Możliwe rozwiązania problemu

Aby uniknąć negatywnych skutków planowanych zmian, ustawodawca powinien wprowadzić odpowiednie przepisy przejściowe lub modyfikacje w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. Konieczne byłoby doprecyzowanie, iż zniesienie obowiązku składania zaświadczeń nie może prowadzić do pogorszenia sytuacji prawnej świadczeniobiorców w zakresie okresów podlegających zwrotowi.

Alternatywnym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie zasady, zgodnie z którą ZUS może żądać zwrotu świadczeń za okres dłuższy niż 12 miesięcy tylko w przypadkach udowodnionego ukrywania przychodów lub świadomego wprowadzania w błąd organu rentowego. Takie podejście zachowałoby cel deregulacyjny projektu, nie narażając jednocześnie emerytów i rencistów na dodatkowe ryzyka finansowe.

Perspektywy dalszych prac nad projektem

Za przygotowanie ostatecznej wersji projektu ustawy odpowiada wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski. Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów został określony na trzeci kwartał 2025 roku, co oznacza, iż zmiany mogłyby wejść w życie już na początku 2026 roku.

W trakcie dalszych prac legislacyjnych istnieje nadzieja na dostrzeżenie i wyeliminowanie opisanego problemu. najważniejsze będzie stanowisko organizacji emeryckich i związków zawodowych, które powinny zwrócić uwagę na potencjalnie negatywne skutki pozornie korzystnych uproszczeń.

Zalecenia dla emerytów i rencistów

Do czasu wyjaśnienia kwestii związanych z planowanymi zmianami, emeryci i renciści powinni szczególnie skrupulatnie wypełniać swoje obecne obowiązki informacyjne wobec ZUS. Złożenie zaświadczenia o przychodach za 2025 rok do końca lutego 2026 roku może okazać się ostatnią okazją do skorzystania z ochrony ograniczającej roszczenia ZUS do 12 miesięcy.

Warto również dokładnie dokumentować wszystkie źródła przychodów i zachowywać dokumenty potwierdzające ich wysokość. W przypadku wątpliwości co do przekroczenia limitów dorabiania, zalecane jest skontaktowanie się z ZUS w celu wyjaśnienia sytuacji jeszcze przed wprowadzeniem planowanych zmian.

Osoby zatrudnione lub prowadzące działalność gospodarczą powinny również systematycznie monitorować aktualne limity dorabiania, które są ogłaszane kwartalnie przez Prezesa ZUS. Świadomość obowiązujących progów może pomóc w uniknięciu nieświadomego przekroczenia dozwolonych kwot przychodów.

Planowane przez rząd zmiany w przepisach dotyczących emerytów i rencistów, choć prezentowane jako uproszczenie biurokratyczne, mogą w rzeczywistości znacząco pogorszyć sytuację prawną i finansową świadczeniobiorców. Konieczne jest szczegółowe przeanalizowanie wszystkich konsekwencji proponowanych rozwiązań i wprowadzenie odpowiednich zabezpieczeń chroniących interesy najsłabszej grupy społecznej przed nieuzasadnionymi roszczeniami finansowymi.

Idź do oryginalnego materiału